Pamiętam jeszcze z czasów dzieciństwa (miałam może z 8 lat) kiedy to "grzebałam się" i szyłam ubranka dla lalek na starej maszynie babci w drewnianej obudowie... stare czasy - nawet palucha sobie przeszyłam :) Maszyna się zestarzała i przestała ładnie i równiutko szyć, z czasem przestała w ogóle i nie pomagały jej żadne regulacje ani ustawienia.
Wiele razy w domu chciałabym (mogłabym ręcznie ale za tym idzie dużo pracy i efekt nie jest tak zadowalający) dokonać różnych przeróbek, a to podłożyć spodnie lub nowo kupione zasłonki a to zszyć rozerwaną kieszeń ale nie miałam maszyny. Jestem przeszczęśliwa gdyż stałam się jej posiadaczką!
Postanowiłam wziąć się ro roboty i wyciągnęłam z piwnicy stare zasłonki kupione w SH za parę groszy i powstały piękne nowe nawleczki ozdobne na poduchy w ilości sztuk cztery :)
Oto moja maszynka:)
Materiał nie był tak piękny i zachwycający...
Pracujemy ....
Efekt finalny :)
A tak prezentują się moje nowe poduchy na kanapie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz